Sceptic forum

Sabirous

Ja myślę, że ukazało by się to DVD na luzie i to może nawet wcześniej gdyby żył Witek. Nie takie kapele wydawały DVD. Thy Disease mieli je już po 2 płycie to samo Yattering. Można wyliczać i wyliczać.

DEATH

gdyby wydali przed jego śmiercią to garstkla ludzi, by to kupiła..
a teraz? tłumy się na to rzucą, bo zespół zaczyna się powli robic kultowy..
wiem, że to głupi zabrzmi, ale Vitek umierając "zrobił im promocję"

Sabirous

Za rok wszyscy o tym zapomną...

Matt

tacy sa juz polacy (przede wszystkim)...

major

[link widoczny dla zalogowanych]

Sabirous

Szkoda gościa. Trzeba wspomóc!

major · Wysłany: Nie 21:20, 08 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

major · Wysłany: Czw 17:49, 19 Mar 2009 Temat postu:

VADER + RIVERSIDE + inni
(koncert charytatywny dla Covana/ DECAPITATED)
26.04 Kraków (Klub Studio, ul. Budryka 4)

Maz · Wysłany: Czw 18:00, 19 Mar 2009 Temat postu:

mam nadzieję, ze uda mi się być na tym koncercie.

Sabirous

Koncert bardzo dobry. Vader miał świetne przyjęcie.

Voice_Of_Common_Sense

a jak nowe numery Riverside wypadly? Ponoc pogrom!

Maz

nooo... zmiotły... tak jak sam Mariusz (<3 Very Happy

). Nie mogę się doczekać nowej płyty, to będzie miazga Voice, czuję to w kościach ;]]

btw. Vader miał świetne przyjęcie, al Riverside też nie gorsze, powiedziałabym nawet, że publika, choć mniej liczna już, spisała się wyjątkowo ;] grali dwa bisy (jeden na spontanie - drugi raz nowy utwór z ADHD ;]), bo publiczność nie chciała ich puścić Smile

także niby na Vaderze było więcej ludzi, ale to publika Riverside'owa zarządziła ;]

Ale Vejderko też grało fajnie ;] w sumie bałam się, że zjebią (tak jak na woodstocku:P), ale mimo, że skład nowy nadal zamiatają Smile

t0ma

Nowe numery Riverside całkiem ciekawe, ale nagłośnienie fatalne... To chyba ich najgorszy koncert na jakim byłem. Vader w tym składzie daje rade!! ale i tak najbardziej sie ciesze że Hiro tam dorwałem Very Happy

Maz

no faktycznie, kręcił się tam też Wink

a co do nagłośnienia... hmm nie spodziewałam się niczego innego po 3 zespołach metalowych bądź death metalowych Razz

t0ma

To prawda...pewnie dlatego na końcu zagrali. Strasznie gubili klimat - bas i wokal na pierwszym planie, gitarka schowana, łapaj różnie, czasem jakieś takie dziwne skoki głośności były na klawiszach. A swoją drogą Vader też tak sobie tam brzmiał, nie wiem może to kwestia klubu.